Rajd Najmłodszych, czyli jak to przy ognisku fajnie!
Po wakacyjnej przerwie, dokładniej 24 września 2016 r., rozpoczęło działalność nasze szkolne koło turystyczne. Końcówka września ma to do siebie, że nieubłaganie zaczyna się jesień, ale w tym okresie jest ona przeważnie taka polska, czyli "złota". Nie inaczej było z pogodą podczas rajdu. Prognozy nie były optymistyczne, ale... nam się udało. Najważniejsze - nie padało, było ciepło, a i słoneczko często przygrzewało nam tego dnia.
Trasa wycieczki nie za długa około 8 km, w sam raz na pierwszy raz po wakacyjnym leniuchowaniu. Wiodła ona z Wiśniowej Góry przez Kraszew, Bukowiec, Zieloną Górę (oczywiście tę podłódzką) i kończyła się w Justynowie, w siedzibie O.S.P. Justynów. Szliśmy tempem rekreacyjnym, podziwiając mijane wioski, lasy i pola.
Jest jeszcze jedna rzecz, dla której warto chodzić na te pierwsze, wrześniowe rajdy: ognisko. A jak jest ono, to są i kiełbaski. Trzeba było się wykazać pewną dozą zaradności. Zorganizować sobie kije na ognisko, nadziać na nie kiełbaski i oczywiście upiec to wszystko. Poszło całkiem sprawnie, straty bojowe to raptem 2 sztuki (w zależności od źródła informacji).
Na szczęście podzieliliśmy się tymi ocalałymi i nikt głodny nie wracał.
Kołem turystycznym opiekuje się pani Marta Kobierecka-Spruta.